sobota, 4 lutego 2023

3. w 2023.


okazało się, że parszywego charakteru żadna zaraza i wojna nie zajebie. tyle mam w lutym do dodania.

2. prywatnieosobiście.

Byliśmy na urlopie w górach.  I się doigrałam...

Po siedmiu dniach żarcia tłuszczu odzwierzęcego, głównie serów, śmietan, jogurtów, jaj... no i głównie picia wina. oraz pyfka Triglicerydy poszybowałyyy pod sufit. Waga poszybowała też. I znów dieta. Wcześniejsze przedwyjazdowe Siedem dni jedzenia warzyw z diety Dąbrowskiej zbrzydziły mi życie. Dieta jest podstawą, żeby się ogarnąć w temacie fatalnego genetycznego rozdania. Od dziś żadnych serów kozich(trudno będzie, bo pełna lodówka)) żadnych win białych, żadnego cukierka, poważne ograniczenie palenia !!! 

Siedem dni katorgi po nic... co za porażka. Teraz muszę się znów katować. Jestem też otyła. Inne lole w moim wieku piszą, że mają to w dupie. no ja nie mam. Wizerunkowo mnie to męczy, fizycznie mnie to męczy ale zdrowotnie mnie to zabija. po prostu. Dziś więc wyrzuty sumienia jak Mount Blanc (słynna pijalnia czekolady w Karpaczu). 

Niezależnie od okoliczności muszę udać się do dietetyczki. To jedyna gwarancja sukcesu, przy takim słabym charakterze, jak mój. 

To było trochę prywaty a nawet dużo za dużo.

A teraz ten, któren jest przedmiotem sprawy. Otóż wprost proporcjonalnie do poprawy zdrowotnej, po operacji i zwolnieniu, następuje pogorszenie stanu psychicznego. Niestety. Wraca do siebie. a jaki to był piękny czas podczas pandemii gdy go nie spotykałam prawie wcale...ech.